Od lat w CSW Łaźnia odbywają się Lekcje sztuki, w ramach których aktualnie prezentowane wystawy są pokazywane dzieciom i młodzieży szkolnej. Podobne zajęcia organizowane były podczas wystawy Jack Freak Pictures Gilberta & George’a. U jednej z grup z Gimnazjum nr 8 w Gdańska wystawa wzbudziła bardzo silne emocje i uznali ją za kontrowersyjną. Lekcja sztuki trwała znacznie dłużej niż było to przewidziane, ponieważ młodzież wdała się z prowadzącymi i między sobą w gorącą dyskusję na temat istoty sztuki, metod jakimi posługują się artyści i przede wszystkim na temat poszanowania uczuć religijnych. Pani wychowawczyni zaproponowała, żeby dzieci napisały recenzje wystawy, co szybko przerodziło się w coś na kształt konkursu. Poniżej 3 prace, które zostały nagrodzone. Jedna z recenzji jest wyjątkowo negatywna – wyróżniliśmy ją mimo tego, jako przykład silnej postawy. Recenzja krytyczna nie była suchym zbiorem faktów, ale bardzo żarliwa.
I miejsce
Patryk Sadowski
Czy wystawa pt. „Gilbert &George Jack Freak Pictures“ wywarła na mnie pozytywne wrażenie?
Gilbert i George to para artystów pochodzących z Londynu. Ich prace wywołują kontrowersje, niezależnie czy osoba ma pozytywny, czy też negatywny stosunek do wystawy. Uważam, iż twórcy w dość komiczny sposób pokazują kulturę angielską, pozwalając bliżej poznać ten kraj.
Moje przekonanie popiera fakt, iż niemal na każdej pracy jest umieszczona flaga Anglii. Świadczy to o tym, że Gilbert i George kochają, a przynajmniej szanują swój kraj i chcą byśmy też go pokochali.
Następnym moim argumentem będą te prace artystów, na których pokazane są mapy Londynu, a dokładniej okolicy, w której mieszkają autorzy. Pozwala to nam bardziej zżyć się z autorami, poznać ich okolice oraz fragment życia.
Kolejnym argumentem będzie fakt, iż niemal na każdej pracy widnieją komicznie przedstawione postacie Gilberta i George’a. Patrząc na te obrazy można stwierdzić, że sami artyści utożsamiają się ze swoimi pracami, jednocześnie zachowują dystans do siebie, skupiając się przede wszystkim na treści, a nie na pustej formie.
Następnie chciałbym przytoczyć konkretny obraz. Praca posiada motyw religijny. W centrum widać Chrystusa z przepaską na biodrach oraz aureolą pomalowaną na kolory angielskie. Po bokach można zaobserwować autorów, stojących jak posągi, są oni cali pomalowani tak samo jak aureolą Jezusa. Sam obraz można ocenić jako próba wyśmiewania się z chrześcijańskiej religii, jest to jednak raczej sposób na pokazanie, że Anglicy cenią sobie swoją religię.
Kolejnym argumentem będą platany, są to drzewa, które tłumnie rosną w Londynie. Pokazane są na sporej części wystawy. Jest to kolejny dowód na to, że artyści pragną zapoznać nas z angielską kulturą, jak i samą Anglią.
W świetle przedstawionych argumentów dochodzę do konkluzji, iż autorzy pragną zapoznać nas ze swoim domem, Anglią oraz jej kulturą. Nie mają oni na celu zaszkodzić odbiorcy czy wyśmiewać się z wierzeń innych ludzi. Wystawa bez wątpienia wywarła na mnie dobre wrażenie
II miejsce.
Mateusz Chmielewski
Wystawa w Łaźni wzbudzała w nas wszystkich wiele różnych emocji. Dla niektórych te dzieła mogły być zabawne, fascynujące, zwyczajne i tak dalej, i tak dalej. Dla mnie bowiem, niektóre z nich były wyrazem nieposzanowania poglądów religijnych, wiary katolickiej. A więc co za tym idzie: przyozdabianie szat Pana Jezusa w barwy flagi Wielkiej Brytanii, wywieszanie obrazu przedstawiającego drogę krzyżową, przy obrazach przedstawiającego drogę krzyżową, przy obrazach całkowicie innej tematyki, a w dodatku zmiana barwy krzyża. Dla wielu moich kolegów i koleżanek było to normalne i nie wiedzieli w tym nic dziwnego. Dla mnie bowiem, człowieka silnie związanego z wiarą katolicką, było to wielkie rozczarowanie, gdy wśród wielu obrazów przerobionych w komputerze, widniały wizerunki Jezusa, a w dodatku nie takiego jak uczymy się na lekcjach religii, lecz Jezusa przywłaszczonego przez dwóch artystów brytyjskich. Na ten temat można by było dyskutować bardzo długo.
Pomimo tego że poczułem się w jakiś sposób urażony, zrozumiem także ludzi, którym się to podobało. Na końcu chciałbym powiedzieć, że bardzo chętnie udam się na jakąś nową wystawę do Łaźni oraz dziękuję Paniom przewodniczkom z tak luźną i miłą rozmowę.
III miejsce
Jarosław Fedde
Wystawa, na której byliśmy nie zrobiła na mnie wrażenia, ponieważ były to przerobione zdjęcia w komputerze. Obrazy były mdłe i nudne. Poza tym wystawa zawierała treści obrażające moją wiarę. Jak się dowiedziałem, ile takie dzieło kosztuje, to na pewno bym tyle nie dał.
Reasumując nie kupiłbym tego, kolejny raz na wystawę bym nie poszedł i nie powiesił bym żadnego z tych dzieł u siebie na ścianie.