8.03.2008, godz. 19:00
W dyskusji o kobiecości dopuszczamy również męski głos. Kazimierz Piotrowski , posługując się wypowiedziami Kanta i Nietzschego, będzie próbował zdemaskować przejawy pozornej kobiecej niewinności z jednej strony, a drugiej – siły, prowadzącej do aktywności feministycznej. Ale to wcale nie znaczy, że zgadzamy się z jego poglądami! Liczymy na burzliwą dyskusję.
„Taki omam, który za poświadczeniem oka zmusza do uznania czegoś za rzeczywiste, choćby ten sam podmiot używszy intelektu stwierdził, że jest to niemożliwe, nazwiemy m a m i d ł e m (praestigiae)”
Immanuel Kant, „Antropologia w ujęciu pragmatycznym” (1798)
Punktem wyjścia wykładu dra Kazimierza Piotrowskiego będzie następująca uwaga Kanta:
„We wszelką maszynę, za pomocą której ma się wykonać to samo przy mniejszej sile, co za pomocą innej przy większej, trzeba włożyć k u n s z t. Dlatego z góry można przyjąć, że przezorność natury włożyła więcej kunsztu w organizację żeńskiej połowy niż męskiej – ponieważ wyposażyła ona mężczyznę w większą siłę niż kobietę […]”.
Myśl tę podjął też Nietzsche w ,,Ludzkim, Arcyludzkim” (1878), gdy pisał, że kobieta ukazuje, co natura była już w stanie osiągnąć, zaś mężczyzna, co musi jeszcze przezwyciężyć. Gra toczy się więc o najdoskonalsze stworzenie ewolucji, ale też o produkt koewolucji wzgl. korewolucji (by użyć terminu Marka Sobczyka), w której wszyscy bierzemy udział, nasycając ten kunsztowny twór Natury czy Boga. Wykład będzie więc skoncentrowany najpierw na antropologii Kanta, który chociaż był wyrazicielem ducha Oświecenia, nie wyzbył się starego stylu myślenia o kobiecie jako ,,arcydziele stworzenia” (wedle tradycji „Apokalipsy św. Jana” 12, 13 - 16). Niewątpliwą jednak zasługą Kanta jest sformułowanie podejrzenia, że przypisywana zwyczajowo kobietom niewinność (trzeźwość, panowanie nad sobą…) jest podyktowana po prostu ich słabością. A zatem możemy powiedzieć, że niewinność ta jest tylko omamem, chociaż zmysły codziennie przeciwko temu stwierdzeniu nadal świadczą, gdyż kobiety ciągle daleko lepiej prowadzą się niż mężczyźni. Ale kolejne dekady po Kancie dobitnie wykazały, że wraz z postępem demokratyzacji one ten brak siły fizycznej rekompensują sobie siłą cywilną, która umożliwia ideologię i praktykę feministyczną. Lecz czy to oznacza, że kobiety poprzez ten nowoczesny bunt (kwestionowany na przykład przez Nietzschego) osiągają dziejową samowiedzę i ugruntowują własną tożsamość, czy też raczej zakładają kolejną maskę (jak choćby Kozyra z brodą i penisem) i przepoczwarzają się w inne mamidło? Czy uda się nam tu – śledząc przejawy tej słabości kobiecej z pomocą Kanta, Nietzschego, a w końcu w oparciu o fenomenologie donacji Jean-Luc Mariona i jego koncepcję ,,fenomenu nasyconego” (le phénomenè saturé) - rozprawić z feminizmem jako kolejnym idolatrycznym ujęciem kobiety, które – podobnie jak widzenie patriarchalne – nie pozwala przyjąć to, co w kobiecie jest nam dane?
Spotkanie, podczas którego będzie można zakupić publikacje prelegenta związane z poruszanymi tematami, będzie ostatnim z cyklu wykładów towarzyszących wystawie ,,Dowcip i władza sądzenia. Asteizm w Polsce”. Zostaną zaprezentowane materiały, w tym filmy z zakresu sztuki współczesnej ilustrujące poruszane problemy rozumienia kobiecości, które zebrano na wystawie w trzech odsłonach („Mamidło” – „Lilit” – „Św. Bernadetta”) w Galerii Program w maju i czerwcu 2007 roku:
http://www.artprogram.pl/WYSTAWY/mamidlo/mamidlo.htm.
Foto:
Natura Naturans, Święta Bernadetta Soubirous (1844 – 1879)
relikwiarz w kościele klasztoru w Nevers, Francja