18.05.2006
Specyfika instytucji sztuki w Polsce jest bardzo znamienna. Polityka kulturalna propagowana przez wiele lat wygenerowała pewne luki w systemie instytucjonalnym w Polsce, w związku z czym trudno jest mówić o bliskich relacjach, czy też istotnych porównaniach względem sytuacji, jaka ma miejsce w Europie, czy w Ameryce Północnej. Sytuacja socjopolityczna Polski różni się w sposób zdecydowany. Całkowicie odmienny system polityczny, którego efekty do dziś pokutują, a także diametralnie różna świadomość społeczna wpisują system instytucji zajmujących się sztuką współczesną w znamienny impas. Trzecia droga wśród instytucji artystycznych w Polsce kształtuje się w sposób bardzo złożony. Jest to jedno z najbardziej rozbudowanych zagadnień związanych z sytuacją instytucjonalną. Rozwój galerii niezależnych odnosi się jeszcze do sytuacji sprzed 1989 roku. Tradycja kształtowania się galerii niezależnych – to znaczy opozycyjnych względem władzy – dzisiaj powiedzielibyśmy alternatywnych wobec panującego układu, establishmentu artystycznego, jest związana z działalnością artystyczną z lat 50’, kiedy pojawiały się pierwsze galerie autorskie w Polsce. Prawdziwy rozwój galerii autorskich przypada w Polsce na lata 60’. Był to bowiem okres, w którym pojawiły się tak znaczące miejsca na mapie „instytucjonalnej” jak: galeria OdNowa w Poznaniu (1964), galeria Foksal i galeria Współczesna w Warszawie (1965), czy Pod Moną Lizą we Wrocławiu (1967). Kolejne galerie, które pojawiły się już w latach 70’ były galeriami w dużej mierze opartymi na działalności artystycznej w ramach ruchu konceptualnego, którego apogeum w Polsce przypadło właśnie na tą dekadę. Mam na myśli galerię Repassage, projekty konceptualne Biuro Poezji Andrzeja Partuma, czy Galerię Pi Marii Anny Potockiej. Aż w końcu powstanie takich miejsc sztuki jak – galerie Wieża, Dziekanka w Warszawie, Wielka 19 i ON w Poznaniu, Wschodnia w Łodzi, Labirynt i Biała w Lublinie, czy już w latach 80’ galeria Wyspa w Gdańsku. Wszelkie przejawy budowania alternatywnych struktur począwszy od lat 60’ stawały wobec swoistej dychotomii rzeczywistości. Z jednej strony reprezentowały uczestnictwo w politycznej przemianie, wychodząc naprzeciw istniejącym formom kontroli kultury i reprezentacji. Z drugiej zaś strony podkreślały indywidualizm i selektywność promowany przez taką właśnie działalność. W tym miejscu napotykamy na oczywistą trudność w zdefiniowaniu ruchu galeryjnego w Polsce. Jeżeli bowiem odniesiemy te aktywności do kreowania niezależnych miejsc sztuki, szybko okaże się, że owa niezależność jest bardzo relatywna. Trzeci obieg galerii w Polsce należałoby, zatem potraktować zgodnie ze specyfiką panujących tu realiów na przełomie lat 60’ – 80’. Przecież galerie, o których wspomniałam powyżej funkcjonowały w ramach systemu – pomimo programu autorskiego, którym się charakteryzowały.
Agata Rogoś, krytyk sztuki, kurator związana z młodą sceną gdańską. Absolwentka Historii Sztuki na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jej główne obszary zainteresowań obracają się wokół instytucji i alternatywy do struktur i strategii instytucjonalnych, sztuki i polityki oraz kwestii płci kulturowej. Publikuje na www.spam.art.pl , www.artpapier.com , www.bunkier.com.pl, Architektura, Architektura i Biznes, Arteon, Obieg, Praesens, Rita Baum, Kresy, Kwartalnik Rzeźby Polskiej Orońsko, etc.