Miejsce jakim dysponuję: unieruchomiony TIR to środek transportu, który przestał pełnić swoją funkcję. Dzięki temu próbuję odnieść się do ciągłych lockdownów i do ekonomicznego aspektu występującego w pandemii. Jako artysta czuję potrzebę załadunku luku TIRa, a jednocześnie pociągające dla mnie jest aby pokazać tam pustkę i niczego nie wprowadzać. Przedstawienie „niczego” okazuje się jednak bezsensowne, bo wokół nas tak dużo jest teraz braku, deficytu i niedosytu. Obserwujemy fascynujący proces rozkręcania się machiny crowdsourcingu i budzącej się bezinteresowności mojego pokolenia.
Powstaje refleksja o cenie – cenie jaką płacimy za nasz sposób życia, pandemię i cena rzeczy, które są po prostu bezcenne.
Jak cenny jest dostęp do bliskich, do odbiorców, do ukochanych miejsc?
Jaka jest cena tego co posiadamy, zasobności i dobrobytu i co dzieje się jak tego wszystkiego zabrakło i możemy stanąć na skraju bankructwa?
Jaką cenę ma w izolacji przyniesienie pod drzwi posiłku, wyprowadzenie psa?
TIR to dla mnie nasz lokalny lufcik, otwarty aby nie zatrzymywać realizacji prac artystycznych i wskazówka, że bezcenne staje się lokalne działanie i pomaganie.
Marianka Grabska (ur. 1994 w Gdańsku) tworzy rzeźby, obiekty, instalacje; zajmuje się sztuką społecznie zaangażowaną. Absolwentka Wydziału Rzeźby i Intermediów Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Laureatka stypendium Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego (2018). Brała udział m.in. w wystawie „Trzy Plagi” w Galeria Labirynt w Lublinie, 16. Międzynarodowe Triennale Tkaniny // Przekraczanie granic, 5. Festiwalu Młode Wilki. W 2019 roku rozpoczęła projekt „Nagi Nerw” w ramach Studia Mistrzów z Joanną Rajkowską, organizowanego przez BWA Wrocław. Intermedialne realizacje artystki są dla niej samej najłatwiejszą formą wypowiedzi, w których zamyka etapy swojego życia i komentuje rzeczywistość, w której się znajduje. Są puentą na dany moment i wypuszczonym w świat komentarzem.